Cykl #ProcesoweWtorki: Ugoda sądowa z inspektorem pracy?
04.11.2025
Najnowszy projekt zmieniający ustawę o Państwowej Inspekcji Pracy przewiduje możliwość zawarcia ugody sądowej w sprawach dotyczących przekształcenia decyzją inspektora pracy umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę.
Czy to oznacza większą elastyczność w sporach z PIP?
Nie do końca. Choć kierunek zmian wydaje się słuszny, zawarcie ugody będzie uzależnione od zgody Głównego Inspektora Pracy (GIP), czyli organu, od którego decyzji pracodawca będzie się odwoływać.
Dlaczego to istotne?
Pierwotny projekt w ogóle nie przewidywał możliwości zawarcia ugody w sprawach tego typu, co zmuszałoby pracodawców do angażowania zasobów w postępowania sądowe, nierzadko trwające latami.
Co budzi wątpliwości?
- W praktyce wiele będzie zależało od podejścia GIP – czy rzeczywiście dopuści ugody, które zakładają kompromis, czy zaakceptuje je tylko wtedy, gdy pracodawca zgodzi się na reklasyfikację umowy.
- Problemem może być osiągnięcie tego kompromisu, bo kwestia ustalenia lub nieistnienia stosunku pracy jest roszczeniem dość zero-jedynkowym. Być może polem do manewru będą okoliczności dodatkowe takie jak wynagrodzenie, stanowisko pracy, okres uznania zatrudnienia za pracownicze itp.
- Nie do końca wiadomo też, kto miałby uczestniczyć w takiej ugodzie – czy byłaby ona zawierana między pracownikiem a pracodawcą, czy też z udziałem PIP. Projekt przewiduje bowiem, że stronami postępowania są pracodawca, „kontraktor” oraz GIP.
Choć idea ugody jest zasadna – sprzyja odciążeniu sądów i umożliwia szybsze zakończenie sporu – w praktyce może okazać się narzędziem o wyłącznie teoretycznym znaczeniu.
Jesteśmy do dyspozycji. Zachęcamy do śledzenia kolejnych publikacji z cyklu #ProcesoweWtorki.