HR Sygnał: Dyrektywa o ochronie sygnalistów

Czytaj więcej

Jak pomóc Ukrainie?
 

Czytaj więcej

#robimycolubimy: Bartosz Wszeborowski – sympatyk Realu Madryt

20.10.2023

Dużo pracujemy, często pod presją czasu, wiele od siebie wymagamy, żeby dostarczać naszym Klientom usługi na najwyższym poziomie, ale nie od dzisiaj wiadomo, że nie samą pracą człowiek żyje….

Bartosz Wszeborowski jest starszym prawnikiem w warszawskim biurze PCS | Littler, który oprócz swojej pracy uwielbia piłkę nożną i kibicuje Realowi Madryt.

Od ponad 6 lat doradza przedsiębiorcom w zakresie prawa pracy. Specjalizuje się w sporach sądowych, indywidualnym prawie pracy oraz w sprawach związanych z naruszaniem tajemnicy przedsiębiorstwa i zakazu konkurencji. Posiada doświadczenie w zatrudnianiu i rozwiązywaniu zatrudnienia z członkami zarządu, przejściach zakładu pracy oraz relacjach ze związkami zawodowymi. Wspiera także przedsiębiorców w kwestiach związanych z BHP, ze szczególnym uwzględnieniem wypadków przy pracy.

W naszej rozmowie opowiada w jakich okolicznościach wybrał się na pierwszy mecz Realu Madryt, jaką rolę odgrywa dla niego sport i piłka nożna. Zapraszamy do lektury rozmowy w ramach naszego cyklu #robimycolubimy.

1. Jaką rolę w Twoim życiu odgrywa sport?

Sport odgrywa dość ważną rolę w moim życiu. Niestety w pracy prawnika prowadzimy w przeważającej mierze siedzący tryb życia, co sprzyja rozwojowi wielu chorób i pogorszeniu kondycji. Dlatego od pewnego czasu staram się przeznaczać na niego co najmniej ok. godziny dziennie, głównie w formie biegania lub siłowni. Poza aktywnym wypoczynkiem chętnie oglądam też sportowe wydarzenia – mecze piłkarskie, NBA, lekką atletykę czy wyścigi F1. Oczywiście, nie mam już tyle czasu by śledzić dokładnie wszystko co mnie interesuje – wyjątkiem są mecze Realu Madryt, których prawie nigdy nie odpuszczam. Myślę, że w trakcie sezonu oglądam ok. 90-95% wszystkich oficjalnych meczów Królewskich.

2. Czy jesteś kibicem? Komu kibicujesz i dlaczego?

Z dumą kibicuję Realowi Madryt. Nie ma innej drużyny piłkarskiej, która zapewnia swoim kibicom taką dawkę emocji. Najlepszym przykładem może być faza pucharowa Ligi Mistrzów z sezonu 2021/2022, gdy Real Madryt odwracał losy każdego z dwumeczów, w tym półfinału mając 1% szans na dalszy awans na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry. Staram się iść za przykładem Klubu i również zawsze walczyć do końca w sprawach swoich Klientów. Imponuje mi też sposób zarządzania Realu Madryt. Mimo, że przewaga finansowa tzw. „klubów-państw” jest znacząca, to Królewscy się nie poddają i rywalizują z nimi jak równi z równymi. Czytałem niedawno, że jest to możliwe, bo „Real Madryt płaci chwałą, nie pieniędzmi”. Bardzo podoba mi się ten cytat i mam nadzieję, że w kolejnych latach pozostanie aktualny.

3. Kiedy obejrzałeś ich pierwszy mecz na żywo? Czy jest jakiś moment, który utkwił Ci najbardziej w pamięci?

Kibicowanie Realowi zaczęło się w zasadzie od przypadku – mecz z Interem Mediolan w 1998 r. był jednym z pierwszych, które widziałem jako dziecko w TV wraz z moim Tatą. To on opowiedział mi nieco więcej o Realu i jego piłkarzach. Kilka miesięcy później oglądaliśmy razem jeden z meczów Ligi Mistrzów, gdy Real Madryt był skazywany na pożarcie przez Manchester United. Oczywiście finalnie Real wyeliminował MU po pięknej akcji Fernando Redondo (link do filmu tutaj), a ja w trakcie tego meczu stałem się już pełnoprawnym kibicem Królewskich.

Kilka lat temu postanowiłem to nieco sformalizować stając się stowarzyszonym kibicem („madridista”). W przyszłości chciałbym osiągnąć status „socio” czyli niejako współwłaściciela klubu z prawem głosu na Walnym Zgromadzeniu. Każdego roku kupuję też nową koszulkę Realu Madryt z nazwiskiem innego piłkarza – żartuję, że w ten sposób dorzucam się do budżetu transferowego klubu.

4. Czy mecz w Hiszpanii był dla Ciebie spełnieniem marzeń? Na ilu meczach Realu byłeś?

Na pewno mecz Realu w Madrycie był spełnieniem marzenia. Czekałem na taki wyjazd ze względów finansowych kilka lat i cieszę się, że mogłem zabrać na niego mojego Tatę – osobę dzięki której zaczęła się cała przygoda. Oprócz samego meczu mogliśmy również zwiedzić legendarny stadion Santiago Bernabeu jeszcze przed jego przebudową.  Był to jeden z trzech meczów Realu widzianych przeze mnie na żywo. Oprócz niego byłem na dwóch spotkaniach w Warszawie – towarzyskim z Fiorentiną, gdy bramkę dla Królewskich zdobył Cristiano Ronaldo oraz meczu LM z Szachtarem Donieck. Tym samym widziałem na żywo każdy możliwy wynik Realu – zwycięstwo, remis i porażkę. Nie jest tajemnicą, że chcę ten bilans poprawić i z pewnością wybiorę się na kolejny mecz po zakończeniu prac przy przebudowie stadionu, zapewne w 2024 r.

5. Czy piłka nożna uczy pracy zespołowej?

Tak. Nawet najlepszy sportowiec, nie wygra meczu w pojedynkę. Niezbędne są odpowiednie umiejętności pozostałych zawodników, dobra atmosfera i wzajemne zaufanie. Przekładając to na swoją sytuację zawodową, cieszę się, że gram w „prawniczym Realu Madryt” – drużynie najlepszych ekspertów w branży, od których mogę zawsze czerpać wiedzę oraz liczyć na wsparcie.

Fotorelacja jest dostępna tutaj.