#robimycolubimy: Klaudia Mikulska – Miłośniczka Teatru i Musicali
06.09.2024
Dużo pracujemy, często pod presją czasu, wiele od siebie wymagamy, żeby dostarczać naszym Klientom usługi na najwyższym poziomie, ale nie od dzisiaj wiadomo, że nie samą pracą człowiek żyje….
Klaudia Mikulska jest młodszą specjalistką ds. fakturowania w warszawskim biurze PCS | Littler, która oprócz swojej pracy uwielbia teatr i musicale.
Codziennie dba o szczegóły wspierając dział finansów kancelarii, a po zakończonej pracy ucieka od rzeczywistości do teatru. Odwiedza teatry polskie i zagraniczne i ogląda jak każdy element od scenografii po grę aktorską, musi być dokładnie dopracowany.
Jak to się stało, że właśnie teatr skradł Klaudii serce? Zapraszamy do lektury rozmowy w ramach naszego cyklu #robimycolubimy.
1. Czy pamiętasz pierwszy spektakl, który obejrzałaś? Jaki to był i jakie wrażenie na Tobie zrobił?
Od najmłodszych lat teatr był w moim życiu. Rodzice często mnie zabierali na różne spektakle dla dzieci grane w Warszawie. Natomiast moja pierwsza świadoma wizyta w teatrze była na musicalu „Mamma Mia” granym w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Szczerze wybrałam się na ten tytuł z racji, że jestem ogromną fanką filmu „Mamma Mia” i inscenizacja Romy przekroczyła moje najśmielsze wyobrażenia o tym musicalu. Pamiętam, że zrobiło to na mnie ogromne wrażenie, a piosenki przetłumaczone na j. polski utknęły mi na długo w pamięci. Scenografia przepięknie oddała grecki klimat z filmu a aktorzy byli idealnie dopasowani do swoich ról.
2. Który musical lub spektakl teatralny jest Twoim ulubionym i dlaczego?
Moim ulubionym musicalem, który miałam przyjemność oglądać, był musical Aida, również w Teatrze Muzycznym Roma. Jest to pierwszy musical, który obejrzałam najwięcej razy w swojej przygodzie teatralnej (bo aż 21 razy!). Bardzo ubolewałam nad faktem, że go musieli ściągnąć z afisza, bo zdecydowanie mogłabym go jeszcze nie raz powtórzyć.
Dlaczego uznaje ten musical za mój ulubiony? Ponieważ bardzo zachwyciła mnie fabuła, była wzruszająca, ale również miała w sobie elementy komediowe. Największym atutem była charakteryzacja oraz scenografia. Z racji, że Aida opowiadała o historii nubijskiej niewolnicy, egipskiej księżniczce i egipskim wojowniku, twórcy naszej polskiej adaptacji stanęli na wysokości zadania i idealnie odwzorowali miejsce jak i charakteryzacje bohaterów. Nawet aktorzy czy aktorki grający poboczne role nie zostali pominięci i również ich stroje oddawały klimat panujący w starożytnym Egipcie.
3. Jak często chodzisz do teatru?
Szczerze, kiedyś chodziłam zdecydowanie częściej, potrafiłam się znaleźć w teatrze kilka razy w miesiącu (były miesiące, gdzie w mogłam być nawet 2-3 razy w tygodniu). Teraz się to zmieniło, ponieważ musical robi się coraz bardziej popularny, a co za tym idzie bilety wyprzedają się w tempie ekspresowym. Dlatego obecnie, żeby mieć dobre miejsce trzeba kupować bilety z dużym wyprzedzeniem czasowym. Mimo to dalej staram się, aby chociaż 1-2 razy w miesiącu pojawić się w teatrze.
4. Czy masz ulubione teatry w Polsce, które szczególnie polecasz?
Oczywiście, że mam ulubione teatry w Polsce, które najczęściej odwiedzam. Na pierwszym miejscu na pewno dałabym Teatr Muzyczny Roma w Warszawie, na każdym musicalu jakim tam byłam zachwyca mnie scenografia oraz charakteryzacja, która jest na bardzo wysokim poziomie. Dodatkowo Teatr Muzyczny Roma zatrudnia najbardziej wykwalifikowanych aktorów oraz aktorki w Polsce i z rozmów z aktorami wiem, że często bardzo ciężko dostać rolę w tym teatrze. Drugie miejsce dałabym Studio Buffo w Warszawie, ponieważ poza genialnymi oraz często autorskimi musicalami można się też rozluźnić podczas koncertów z muzyką z całego świata. Aktorzy i aktorki to wybitni tancerze i tancerki, zachwycają swoją zwinnością na scenie a dodatkowo każdy koncert jest wspomagany scenografią tak, aby jak najlepiej oddać klimat kraju czy kontynentu, w którym znajdujemy się danego wieczoru. Trzecie miejsce dałabym zarówno Teatrowi Syrena w Warszawie jak i Teatrowi Muzycznemu w Łodzi. Oba te teatry mają bardzo ciekawy repertuar i możemy znaleźć u nich musicale sprowadzone zza granicy. Aktorzy również są niesamowici, a scenografia potrafi zachwycać publiczność.
5. Czy miałaś okazję oglądać spektakle za granicą? Jakie są Twoje wrażenia z porównania polskich i zagranicznych produkcji?
Miałam okazję spełnić swoje ogromne marzenie i obejrzeć musical Wicked na West Endzie w Londynie. Było to w 2020 roku. Miałam dużo szczęścia, bo tydzień później zaczęła się pandemia. Pamiętam, że byłam zachwycona jak ogromny jest teatr Apollo Victoria w porównaniu do naszych polskich teatrów. Niestety za granicą bilety na musicale są o wiele droższe niż w Polsce, więc miejsce miałam na balkonie, ale nie przeszkodziło mi to w odbiorze musicalu. Fanką musicalu Wicked jestem od dawna. Dobrze znałam fabułę oraz piosenki, natomiast ta inscenizacja przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Zdecydowanie polecam każdemu, nawet osobom, które nie są fanami musicali, wybrać się na ten musical i przeżyć te emocje na własnej skórze, bo ja zapamiętam je do końca życia.
Jeśli chodzi o podobieństwa czy różnice między teatrami w Polsce a za granicą, to pierwsza i ważna różnica jest taka, że na West Endzie jest ok. 40 teatrów i każdy z nich gra dany musical przez jakiś określony czas, a jeśli dany musical się dobrze sprzedaje może być on grany nawet przez kilka czy kilkanaście lat. W Polsce głównie teatry wykupują licencję na określoną ilość spektakli (zazwyczaj wychodzi ok. 2 lata grania danego musicalu), jeżeli nie przedłużą tej licencji, dany spektakl schodzi z afisza i jest zastępowany nowym.
Inną ciekawostką jest spożywanie jedzenia oraz napojów w teatrze. W Polsce zakazane jest jedzenie w trakcie spektaklu, bo może to rozpraszać aktorów, oczywiście picie jest jak najbardziej dozwolone, ale nie w częstych ilościach z racji, że szelesty butelką również wpływają na dekoncentrację aktorów na scenie. Natomiast na West Endzie nie ma żadnych ograniczeń dotyczących spożywania napojów oraz jedzenia w trakcie spektaklu. Przed spektaklem stoją budki z jedzeniem i piciem, wiele osób kupuje sobie popcorn czy hot doga i spożywają to w trakcie przedstawienia.
6. Czy angażujesz się w jakieś inicjatywy teatralne?
Jeżeli mogę, oczywiście staram się angażować w inicjatywy teatralne. Wraz z moimi przyjaciółkami często robimy różne niespodzianki czy plakaty związane z danym spektaklem dla aktorów. Zazwyczaj pokazujemy je na brawach i zdarzały się sytuacje, gdzie jeden z aktorów brał od nas dany plakat i pokazywał całej publiczności na sali. Ich radość z prezentów, które dla nich robimy jest nie do opisania. Zawsze też staram się dla danego aktora/aktorki czy aktorów/aktorek, których widzę po raz kolejny i już wcześniej mnie zachwyciły swoim wokalem czy umiejętnościami aktorskim, kupić bukiet kwiatów czy nawet jedną różę, aby pokazać im, że ich ciężka praca jest doceniana przez nas, widzów. I również zachęcam innych do tego, bo aktorzy naprawdę doceniają takie małe gesty i daje im to motywację do działania.
7. Czy masz jakieś marzenia związane z teatrem np. miejsce, w którym chciałabyś zobaczyć przedstawienie?
Jeśli chodzi o moje marzenia teatralne to oczywiście, jest ich mnóstwo. Takim największym jest zobaczenie kolejnego musicalu na West Endzie albo pierwsza wycieczka na Broadway. Lista musicali, które bym chciałabym zobaczyć za granicą jest bardzo długa, ale pragnę obejrzeć musical Hamilton. Miałam możliwość zobaczenia nagrania z tego musicalu na Disney+ i bardzo mnie zachwycił. Emocje, które towarzyszą podczas oglądania musicalu w domu nie są równe, a nawet zbliżone do tych emocji, gdy jest grany na żywo. Mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć Hamilton’a na własne oczy!