#robimycolubimy: Artur Dubelt – pasjonat sportów zespołowych
17.05.2024
Dużo pracujemy, często pod presją czasu, wiele od siebie wymagamy, żeby dostarczać naszym Klientom usługi na najwyższym poziomie, ale nie od dzisiaj wiadomo, że nie samą pracą człowiek żyje….
Artur Dubelt jest asystentem prawnym w krakowskim biurze PCS | Littler, który oprócz swojej pracy uwielbia sporty zespołowe.
Choć każda z dyscyplin rządzi się swoimi prawami, to na pewno w każdej z nich liczy się wynik oraz umiejętność pracy w zespole. Artur sprawnie łączy te elementy na ścieżce swojej ścieżki zawodowej w PCS. W kancelarii pracuje przy projektach z zakresu indywidualnego i zbiorowego prawa pracy, i szczególnie interesują go zagadnienia w obszarze dyskryminacji bezpośredniej oraz wypowiedzeń dotychczasowych warunków zatrudnienia lub/ i płacy.
Artur od lat trenuje koszykówkę i piłkę nożną. Dlaczego właśnie te dyscypliny? Zapraszamy do lektury rozmowy w ramach naszego cyklu #robimycolubimy.
1. Co najbardziej podoba Ci się w sportach zespołowych?
Najbardziej w sportach zespołowych podoba mi się to, że wyznacznikiem sukcesu nie są indywidualne umiejętności poszczególnych członków drużyny, tylko praca jako „dobrze naoliwiona maszyna”, która musi działać spójnie jako kolektyw i się wzajemnie uzupełniać oraz wspierać. Dodatkowo uważam, że sporty zespołowe świetnie kształtują charakter i pozwalają szlifować umiejętności, które przydają się w życiu codziennym – chociażby takie jak: bycie zdyscyplinowanym, umiejętność pracowania z innymi osobami, odpowiedzialność za podejmowane decyzje, a także wzajemne wsparcie i pomoc dla innych.
2. Czy sporty zespołowe są dla każdego?
Szczerze uważam, że nie. Sporty drużynowe są dla osób, które potrafią działać w zespole i współpracować z innymi osobami. Jeżeli ktoś jest indywidualistą i preferuje działanie niejako „na własną rękę i własny rachunek” – nie odnajdzie się w sportach zespołowych.
3. Która dyscyplina sportu – piłka nożna, koszykówka czy siatkówka sprawia Ci najwięcej frajdy i dlaczego?
Przez długi okres czasu piłka nożna sprawiała mi najwięcej frajdy, gdyż trenowałem ją regularnie od 6 do 18 roku życia pod okiem świetnych trenerów piłkarskich. Obecnie najwięcej frajdy sprawia mi koszykówka, do której miłość została zapoczątkowana wraz z początkiem studiów – tj. w 2019 roku. Od tamtej pory staram się jak najwięcej grać w koszykówkę, a dzięki temu rozwijać się w tej dyscyplinie sportu. Dodatkowym potwierdzeniem tego, że obecnie koszykówka sprawia mi najwięcej frajdy jest to, że na bieżąco śledzę rozgrywki NBA, dzięki którym nabywam ogromną ilość wiedzy na temat samej dyscypliny jaką jest koszykówka.
4. Czy masz za sobą jakieś sukcesy?
Tak. Jako 12 i 13 latek brałem udział w zgrupowaniach Kadry Wielkopolski oraz Kadry Polski w piłce nożnej. Miałem okazję grać w jednej drużynie z obecnymi reprezentantami Polski w piłce nożnej – Jakubem Moderem (obecnie zawodnik angielskiego Brighton & Hove Albion) oraz Tymoteuszem Puchaczem (obecnie zawodnik niemieckiego 1.FC Kaiserslautern). Obecnie gram amatorsko w piłkę nożną między innymi w Wydziałowej Lidze Piłkarskiej organizowanej przez Uniwersytet Jagielloński, w której to wraz ze znajomymi ze studiów udało nam się ostatnio zdobyć wicemistrzostwo ligi.
Jeżeli chodzi o koszykówkę, to wraz z gronem znajomych stworzyliśmy drużynę „Enchanted Pigeons” pod szyldem której gramy w małopolskiej amatorskiej lidze koszykówki – MBA. W pierwszym sezonie rozgrywek w którym mieliśmy okazję brać udział udało nam się wywalczyć mistrzostwo ligi na poziomie Development.
5. Jak często trenujesz? Czy wszystkie dyscypliny jednocześnie czy może sezonowo?
Staram się trenować ok. 3 razy w tygodniu. Zazwyczaj są to dwa treningi koszykówki i jeden trening piłki nożnej. Gdy udaje mi się znaleźć wolną przestrzeń, to staram się również trenować na siłowni.
6. Dyscypliny drużynowe wymagają i rozwijają bardzo różnorodne umiejętności. Czego nauczyły Ciebie?
Dyscypliny drużynowe nauczyły mnie dyscypliny, wytrwałości, samozaparcia, dokładności, odpowiedzialności za podejmowane decyzje, umiejętności pracy w zespole, wsparcia i pomocy dla innych osób oraz tego, że dzięki ciężkiej pracy można bardzo dużo osiągnąć w życiu.
7. Czy przynależność do drużyny oraz wspólne cele mobilizują bardziej do osiągania sukcesów?
Osobiście uważam, że tak. Jeżeli jesteśmy częścią drużyny, która jest tak samo zmotywowana do osiągania określonych sukcesów i ma podobne cele, to sukcesy drużynowe są bodźcem, dzięki któremu po prostu łatwiej jest realizować człowiekowi swoje indywidualne założenia życiowe.
8. Na koniec mam dla Ciebie jeszcze jedno pytanie – czym dla Ciebie jest motywacja?
Ciężko jednoznacznie stwierdzić czym jest dla mnie motywacja. Bardziej jestem w stanie określić jak w praktyce przejawia się to, że czuję się zmotywowany. Osobiście, jeżeli wyznaczę sobie konkretne cele czy założenia do których realizacji dążę to wizja potencjalnego sukcesu i zadowolenia z własnej osoby oraz poczucie dobrze wykonanej pracy jest dla mnie motywacją, dzięki której jestem zwarty i gotowy do podejmowania określonych działań, nawet jeżeli będzie to związane z ogromnym nakładem pracy.
Fotorelacja jest dostępna tutaj.